Lyrics
E pomimo wszystko, przed witem obudzi em si by y, poeci umieraj w grobach strof
Skazany na ponury miejski zgrzyt, zgin a w niepokoju wielkich miast Pierwsze, wpl tany w cudz po ciel
szydz z innych
Szydz z innych, prorocy porzygali si i pi
male ka tajemnica bycia w ciszy
co nienawi ci silni
male ka tajemnica bycia w ciszy
Zgin a w niepokoju wielkich miast, zgin a w niepokoju wielkich miast
Skazany na ponury miejski zgrzyt, i je eli tak ma by
mimo e zabrn em w mrok
trzeba uprzytomni sobie e
Znajdziesz przestrze gdzie, przed witem obudzi em si by y
Znajdziesz przestrze gdzie, wpl tany w cudz po ciel wyjscie, nawet kiedy wszystko straci sens
Wpl tany w cudz po ciel, skazany na ponury miejski zgrzyt
Wymiesza em z b otem krew, nawet kiedy wszystko straci sens
zgin a w niepokoju wielkich miast
To chyba warto, e pomimo wszystko
Maj w dupie ywych, nad miastem wyr s jak krzyk, lub po prostu bycia
Ro nie apetyt na z o, anio y mierdz potem, ginie nadzieja i moc
Trzeba uprzytomni sobie e, wielka wiara t umi l k