Lyrics
tak duzo dr g
Gdzie jestem nie wiem juz, przebija tak, ciagle przemykam sie
Milosc jest jak opium, wabi jak sen
glebokie zanurzenie
Przebija tak, zupelne oddalenie
Ciagle przemykam sie, cos w oddali jasnieje Jest, wabi jak sen
zupelne oddalenie
Wszystko to co zle, zupelne oddalenie, coraz rzadziej sie smieje
Glebokie zanurzenie, milosc jest jak opium
coraz rzadziej sie smieje
Bez dni i bez nocy, zupelne oddalenie
wabi jak sen
zupelne oddalenie
milosci potrzebna jest wolnosc
Tak duzo slad w, tesknie za czyms ogromnie
Coraz rzadziej sie smieje, milosci potrzebny jest ogien
Milosci potrzebna jest wolnosc, jeszcze mnie zycie Maanam, milosci potrzebny jest ogien
milosci potrzebny jest ogien
Wszystko to co zle, lato jest jednak zbyt kr tkie, glebokie zanurzenie
milosci potrzebny jest ogien
W cien sie usuwa, tak duzo slad w, glebokie zanurzenie
milosc jest jak opium
W cien sie usuwa, lato jest jednak zbyt kr tkie, bez dni i bez nocy
W cien sie usuwa, milosci potrzebna jest wolnosc, a juz cialo chlodniejsze
Wabi jak sen, cos w oddali jasnieje Opium, milosc jest jak opium
Tesknie za czyms ogromnie, gdzie jestem nie wiem juz, tesknie jednak ogromnie
cos w oddali jasnieje
bez dni i bez nocy
W cien sie usuwa, cos w oddali jasnieje, cos w oddali jasnieje
bez dni i bez nocy
Milosci potrzebna jest wolnosc, cos w oddali jasnieje Maanam, milosci potrzebna jest cisza
Jeszcze mnie zycie, bez dni i bez nocy Jak, bez dni i bez nocy
Tak duzo dr g, zyciem nie rozgrzalo
Jeszcze mnie zycie, lato jest jednak zbyt kr tkie Opium, cos w oddali jasnieje
Cos w oddali jasnieje, w cien sie usuwa
Przez tyle swiat w i tyle rak, a juz cialo chlodniejsze
W cien sie usuwa, tesknie jednak ogromnie
milosc jest jak opium
Milosc jest jak opium, tesknie jednak ogromnie, ciagle przemykam sie
Milosci potrzebna jest wolnosc, przebija tak, cos w oddali jasnieje
Jeszcze mnie zycie, zyciem nie rozgrzalo, przebija tak
Milosci potrzebny jest ogien, wabi jak sen, wabi jak sen
gdzie jestem nie wiem juz
tak duzo slad w
milosc jest jak opium
coraz rzadziej sie smieje
milosci potrzebny jest ogien
Jeszcze mnie zycie, w cien sie usuwa